wtorek, 29 listopada 2016

Zimne ognie

Żar ulubionego kamienia - labradorytu, magia światła i warstwy minerałów ukrytych pod powierzchnią. Niekiedy pałające gorącym złotem, a czasem mroźnym błękitem zimowego poranka.
Prezentowane prace zbierane były z ostatniej połowy roku, ze względu na życiowe zawirowania czekały długo na sfotografowanie :)
Medytacyjnie powracam do tematów wcześniejszych, utrwalając małą formę.











piątek, 29 kwietnia 2016

Wiosna w kolorach zimy

Zimno, zimno i ciągle zimno. Mieszkanie blisko morza jest atrakcyjne, ale latem. Resztę pór roku wieje i jest smętnie. Taki mamy tu klimat:)
Jednak na przekór temu duciu, pojawiła się wiosna, zachłannie zawładnęła każdym kawałeczkiem przestrzeni. Magnolie, forsycje, parasolowate liście kasztanowców i ten zapach....
Ostatnie parę lat pracowałam z koralikami, tej pasji podporządkowałam wszystko. Od paru miesięcy życiem rządzi drugie K. Książki. Jeszcze nie znalazłam w nich równowagi, dlatego posty są strasznie rzadko. Jednak, mimo to, nadal po pracy zasiadam do szycia. Przesypuję, układam, dobieram nowe kolory, obserwuję nowości. Udało mi się nawet zrobić dwa tutoriale, skończyć kolię na konkurs, uszyć kilkanaście drobiazgów i jeszcze żyć :)
Dzisiaj nawet opublikuję jakieś fotki...
Spinki, odpowiednie dla średniej grubości włosów, takich jak moje właśnie. Zatrzaskowa, metalowa klamra. Lekka i praktyczna.






Pożyczę... czasu od kogoś, godzin z doby. Śpię już 6 godzin i tak okazuje się za dużo :)

piątek, 8 kwietnia 2016

Wywiadów ciąg dalszy


23. marca na antenie Radio Koszalin został wyemitowany wywiad , który przeprowadziła ze mną Grażyna Preder. Trochę informacji o Mistrzostwach Tworzenia Biżuterii i  o mojej koralikowej pasji. Dla mnie przez wielkie K.  W sumie są dwa K. Jedno schowało się w tle.
Kto odsłucha będzie wiedział :) 
Zapraszam.



poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Tutoriale dla Royal-stone

Niedawno na blogu Royal-stone zostały opublikowane moje dwa tutoriale. Zapraszam do skorzystania. Miło mi będzie jeśli zostawicie informację zwrotną. Mam nadzieję, że tutoriale pomogą Wam w tworzeniu :)

Pierwszy na kolczyki w hafcie koralikowym. Blue haze.  Kolczyki w letniej, przyjemnej kolorystyce idealne do dżinsów i codziennych stylizacji. Przy okazji tych kolczyków testowałam podkład firmy Beadsmith. Sami zobaczcie.


Drugi na wisior  w hafcie sutaszowym. Lilla. Gładki sutasz z przedłużeniem koralikowym. Ładnie się prezentuje do długich luźnych bluzek i sukienek.



niedziela, 20 marca 2016

Wywiad dla Głosu Pomorza

W piątek, 4. marca ukazał się w Głosie Pomorza artykuł o mnie, mojej pasji i Mistrzostwach Tworzenia Biżuterii.
Z rozmowy w małej miasteckiej restauracji, przy mocnej, czarnej kawie,  z Andrzejem Gurbą powstał dość długi wywiad.  Zdjęcia mojego i mężowskiego autorstwa:)
Zapraszam do lektury.



piątek, 4 marca 2016

Ranril

Ranril, praca powstała w koncepcji uniwersum Tolkiena, praca, nad którą spędziłam wiele dziesiątek godzin. Uwielbiam mieć wiele czasu, rozsiadać się z koralikami, układać, przesypywać i komponować. Ranril mnie całkowicie pochłonął a godziny mijały niepostrzeżenie. Wybór padł na migoczące złotem labradoryty, muszle abalone, perły Swarovski, piryty, hematyty, lapis lazuli i parę deko najdroższych linii Toho. Tył wykończyłam skórą naturalną.
Kolekcja "Ogień w kamieniu" nadal jest moim numerem jeden, moim artystycznym kręgosłupem. Praca z błękitami i srebrem jednocześnie  mnie energetyzuje i uspokaja. Jednak kończy się zima, kolor wzywa, a w planie kilka nowości. Czasu tylko, czasu potrzeba.
Pozdrawiam Was serdecznie <3






sobota, 30 stycznia 2016

Wicemistrz Polski w tworzeniu biżuterii

Parę  dni temu zostały ogłoszone wyniki konkursu organizowanego przez Korallo, mistrzostw Polski w tworzeniu biżuterii. Temat był niełatwy, pisałam o tym w poprzednim poście, ale uporałam się z nim i powstała Jutrzenka. Dumna jestem, że Jury doceniło tak wysoko moją pracę. Zajęłam drugie miejsce :) Tutaj rozwiązanie konkursu KLIK!
Dla przypomnienia śliczna Bogna prezentująca Jutrzenkę.

środa, 6 stycznia 2016

Jutrzenka

Nadszedł czas na pierwszego w tym roku posta. Och... niesporo mi ostatnio szło pisanie, ze względu na chaos przed i po świętach.
Cały grudzień leżała rozłożona praca na mistrzostwa robienia biżuterii, organizowane przez firmę Korallo. Pod koniec listopada otrzymałam startowy pakiecik koralików NihBeads w kolorystyce różowo-fioletowej, szklane kryształki, taśmę cyrkoniową i inne elementy, które częściowo powędrowały do pudełka może-kiedyś-przyda się. Przyjemnym zaskoczeniem było to, że koraliki NihBeads nie są takie straszne jak mi się wydawało. Jestem wierna Toho, głównie droższym liniom, ale tutaj NihBeads "dało radę", zdało testy równości.
Z wysortowanej kolorystyki NihBeads, kryształków i taśmy próbowałam stworzyć coś własnego, charakterystycznego z założeniem, że ma mi się przyjemnie pracować. Głównym trudem w tworzeniu były dla mnie ograniczenia nałożone przez organizatora: pakiet materiałów, dla każdego uczestnika taki sam, można było dodać do pracy tylko 10% swoich komponentów ( widocznych) i kolor różowy, który lubię, ale bez przesady ;)  Jednakowoż pracę skończyłam, leciutko po świętach i nawet przed wysyłką zdążyłam sfotografować. Ze względu na słabe światło i warunki polowe zdjęcia samej pracy pozostawiają mi wiele do życzenia, ale za to mogę się pochwalić zdjęciami na modelce.
Jutrzenkę prezentuje Bogna Czelewicz.





Praca jak widać jest dosyć duża. Przez to z wielkim trudem mieściła się do mojego małego, 40 cm, softboxu. Przyszedł czas na większy, zdecydowanie.