Efekt labradoryzacji :( jako rzecze Wiki )
"Zjawisko to powodują drobne, blaszkowe lub igiełkowe inkluzje różnych minerałów np magnetyt, rutyl, tytanit, miedź. Przyczyną labradoryzacji jest interferencja światła na najcieńszych płytkach"
Praca z jego udziałem nie musi mieć jakiejś fantastycznej oprawy, to trochę Swarovski wśród kamieni. Jest piękny sam w sobie.
W minimalnym stopniu haftowany, odrobina pikotek herringbonem, zawieszka peyote i ciasno spleciony herringbone z nowym wydaniem toggle, patyczek i łezka z rozwidlenia sznura.
Koraliki Toho Treasure rainbow jonquil/jet lined i inside color gold lustered crystal/opaque grey oraz 11 gold lustered emerald i metallic hematite.
Wielkość naszycia 6x3,5, spód podszyty czarnym super suede. Sznur o długości 50 cm.
Dowiedziałam się przy okazji wertowania wiadomości o labradorytach, że występują również w Polsce. Jednostka pomiaru masy to ct (karat) a 1ct to 0,2g.
Piękny jest! :)
OdpowiedzUsuńCudowny.
OdpowiedzUsuńBardzo łada oprawa. o kamieniu nie wspomnę:) Piękne rzeczy robisz:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity jest...
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kamień sam w sobie, ale ładnie go oprawiłaś, nie przesadziłaś :)
OdpowiedzUsuńUn bellísimo collar!!!
OdpowiedzUsuńAchhhh tylko sobie powzdycham ot co:)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń