piątek, 7 grudnia 2012

Little things

Małe odetchnienie po ostatnim rzucie koralikowym. Do tej pory rozrywałam się pomiędzy sutaszem a koralikami. Teraz od sutaszu się nie odżegnuję, ale... koraliki zdają się być wdzięczniejsze, choć równie lub bardziej pracochłonne.

Kryształowe koronki
Haft na czarnym super suede. W centrum rivoli w kolorze lt siam, TT ( koloru nie pomnę wygląda jak metallic iris rainbow coś tam, gra fioletowo-złoto-brązowo) , bronze, gold lustered wild berry i fire polish dark bronze. Spód czarna skórka licowa. Średnica 3,5 cm, bigle z miedzi.



Pierścienie z labradorytami labradoryzującymi błękitem w otoczce z Toho bronze i fire polish dark bronze.
Niewielkie, wymiar z markizą 2,3x1,7cm a z prostokątnym kaboszonem 1,9 cm.

Miriel


Serinde


9 komentarzy:

  1. Zakochałam się w pierścieniu z kwadratowym oczkiem. Wszystkie Twoje prace są piękne, ale ta.. najpiękniejsza na całym świecie :) Będzie mi się śnił w nocy, jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, piękne!!!

    A ja wciąż sobie obiecuję, że spróbuję tego ściegu, ale jakoś się za niego zabrać nie mogę... A tak pięknie wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe, szczególnie kolczyki, omotały mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) czuję się zaszczycona przyczyną tego omotania

      Usuń