Grudniowe wyglądały tak:)
Reaktywacja naszyjnika Palantir, który był wybył a bardzo chciałam go znowu mieć w zbiorach:)
Frilly
Ametysty naturalne, odrobina fire polish i Toho.
Nebula cobalt
Połączenie plecionek koralikowych z sutaszem. Lapis lazuli, s-l cobalt, s-l lt sapphire, spód skórka naturalna w kolorze szarym. Długość 6 cm, bigle stal chirurgiczna. Plus kobaltowa wężoletka do kompletu. Dla pewnej bardzo specjalnej młodej mamy.
omg, Frilly, jakie piękne, jakie kolorowe, przeurocze i cudne! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńohh naszyjnik jest cudny!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Dziękuję i życzę Wesołych i Spokojnych Świąt:))
UsuńPiękne są te Twoje prace! oby i w nowym roku podobnych nie brakowało bo są super:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńKażda jedna praca piękna, ale jak wszystkie Twoje dzieła.. A ja wciąż i nieodmiennie jestem ich (i Twoją, oczywiście :) ) fanką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie:)
UsuńTe z kobaltowymi dodatkami przepiękne! ;)
OdpowiedzUsuń