Tylko kilka, bo wybaczcie nie wiem od czego zacząć. Listopad jest bardzo pracowity. Były warsztaty w Kreatywnie.com w Poznaniu i w Atelier Czerwona w Warszawie u przemiłej Ani Kowal. Intensywnie, twórczo i wyczerpująco :)
Powstało też trochę prac, które jakoś nie zbierają się w jeden temat, więc zobaczycie dziś taką mieszaninę z mojej szkatułki.
Zmierzch Laiquendi
Powstało też trochę prac, które jakoś nie zbierają się w jeden temat, więc zobaczycie dziś taką mieszaninę z mojej szkatułki.
Zmierzch Laiquendi
Podbarwiana półmarkiza labradorytu jako wisior.
Wachlarze w różnych odsłonach. Rivoli i taśmy cyrkoniowe. Noszą się bardzo przyjemnie.
Zaczątek nowej kolekcji Drop of color
Prosty i efektowny z rivoli.
I na koniec labradorycik zaszyty w pierścionek.
pięknie :)
OdpowiedzUsuńMnie sie bardzo wszystkie Twoje cuda podobają.Maja to COŚ !
OdpowiedzUsuńCudna biżuteria, a te wachlarze a każdym razem są super.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
OdpowiedzUsuńOch, jakie cuda! mieni mi się w oczach od tego wszystkiego :) piękne, zwłaszcza te wachlarzyki są zachwycające! :)
OdpowiedzUsuńThey are all wonderful!!!
OdpowiedzUsuń