Od paru tygodni oswajam krosno. Jako osoba bez rozeznania kupiłam metalowy pajączek Beadalonu. Dziś marzy mi się drewniane :) W każdym razie dziś mam do zaprezentowania efekt pierwszych prób. Plecionka w postaci nietypowej, naszytej na materiał bransolety. Dzięki temu nie jest wiotka i plastyczna, tylko trzyma formę, ładnie dopasowując się do nadgarstka. Wykończenie skórzane, zapięcie wyplecione od podstaw, heksagon Diane Fitzgerald.
Patterna pobrana stąd.
Piękna bransoletka, a biorąc pod uwagę, że to nowość - to super.
OdpowiedzUsuńBransoletka super wyszła!! :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle równiutko i starannie. Lubię takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńdotąd nie przekonywały mnie bransoletki z krosna, czegoś mi w nich zawsze brakowało... patrząc na Twoją pracę widzę, że brakowało im właśnie tej sztywnej bransolety pod spodem. jest pięknie i bardzo inspirująco!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście z podszyciem dobrze to wygląda. Przy tej szerokości bransoletki zapięcie wydaje się być cokolwiek delikatne, natomiast cała bransoletka naprawdę wygląda przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuń