Post o tym jak lubię kryształki Swarovski :) Pewnie znajdzie się sporo osób, które ich nie lubią, bo są seryjne i powtarzalne. Jednak dla mnie to spora zaleta. Można odtworzyć ulubione połączenia kolorystyczne. Wielu prac z rivoli nie publikuję, ponieważ są to powtórki, bądź też bliskosąsiedzkie kopie. Ostatnio dałam się jednak przekonać na sztyfciki ze stali chirurgicznej ze Skarbów Natury. Dodają pracom niezwykłej elegancji. Dlatego też właśnie one zasłużyły na publikację :)
Cudne klejnociki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne kolory, zwłaszcza te ostatnie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, dla mnie chyba też to drugie zestawienie :)
UsuńPiękne keyształki bardzo delikatne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cała zasługa w Swarovski. Nigdy mi się nie znudzą :)
UsuńRivoli nigdy dość!!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście!
UsuńBeautiful earrings!
OdpowiedzUsuńThank you Marta :)
UsuńZawsze podziwiam wyczucie, z jakim łączysz kolory. To one nadają nawet najprostszej rzeczy niepowtarzalnej elegancji.
OdpowiedzUsuńWspaniałe...a jakie precyzyjne wykonanie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Swarki. I cenię je za urok, mnogość i powtarzalność właśnie.
OdpowiedzUsuń