Odrobina księżycowego blasku w moim ulubionym wydaniu haftu koronkowego z labradorytem. Wisior całkiem przyjemnej wielkości, na regulowanym łańcuszku. Elementy metalowe ze stali chirurgicznej. Labradoryt ten o pięknej, złocistej iryzacji przebył do mnie bardzo długą drogę, a jego ostatnie dwa przystanki to Poznań i Woziwoda. Dziękuję
Weronika za zjawiskowy prezent:)
Przy okazji powstała para drobnych kolczyków w korespondującej kolorystyce. Rivoli jak to rivoli bardzo błyskotliwe ;) Sroki i smoki niestety tak mają, gromadzą góry świecidełek.
Wisior wygląda jak wyciągnięty z jakiegoś skarbca! Niesamowity... nigdy się nie nadziwię jak wielki talent masz w rękach :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję <3 Nawet nie wiesz jak mi miło czytać takie słowa :)
Usuń