środa, 11 listopada 2015

Srebrne Drzewo

Tkwiąc nadal w uniwersum Tolkiena i błękitno-srebrnej, oszronionej kolorystyce wyhaftowałam nowy wisior. Stado labradorytów rośnie, stonowane barwy też nie chcą mnie opuścić, na warsztacie rozłożone nowe... nic na to nie poradzę :)
W hafcie oprócz sporego labradorytu wykorzystałam lapis lazuli, taśmę cyrkoniową i hematyty.
Keleborn - Srebrne Drzewo, wyhodowany z nasion Telperiona, zasadzony w Tol Eressei - Samotnej Wyspie.







8 komentarzy:

  1. piękny;-) Tolkien jest skarbcem inspiracji, to fakt:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tolkien Ci służy! Musisz znaleźć jakieś słuchowisko, żeby móc i słuchać książki i dziergać jdnocześnie:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co wystarcza mi Trylogia filmowa:) wersja reżyserska. Dziękuję tak w ogóle:)

      Usuń
  3. Piękny!! uwielbiam Labradoryty a ten oprawiłaś przepięknie.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, po prostu piękny! Wyczucie, kunszt, niesamowity warsztat. Ten herringbone po boku (dobrze widzę?), ten trójwymiar na środku... Niezwykła praca, prawdziwa sztuka! Sama sobie nie wierzę że się tak rozpływam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och:) Serdecznie dziękuję za pozostawiony komentarz. Słuszna uwaga, to herringbone. Bardzo zależało mi na tym, żeby w pracy ukazać delikatnie trójwymiar, cieszę się, że mi się udało. Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Pięknie temu labradorytowi w tej oprawie :D

    OdpowiedzUsuń