niedziela, 6 listopada 2011

Po turecku razy dwa

Z racji, że pracuję/pracowałam nad różnymi sutaszami, których nie mogę jeszcze opublikować, niektórych jeszcze nie skończyłam:),  jak również  dla odpoczynku,  uplotłam dwa turaski.
Czarno-złoty ma długość 45 cm, zbudowany na czarnej ariadnie z Toho 11 i rurek 3mm, a czerwony 50 cm na bordowej ariadnie z Knorra i knorrowych perełek szklanych o wielkości pojęcia nie mam:) bo poszedł w świat ledwo się zrobił. Zapięcia metalowe toggle, końcówki wklejane.

3 komentarze:

  1. Rewelacja! Słyszała, że "turek" jest koralożerny i mam pytanie, na zwykłą koralikową bransoletkę nawlekam ok. 90cm koralików. Jak to się ma do turasa?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba są świetne! Kolorystycznie bardziej pasuje mi czarno-złoty, ale w czerwonym kusi ta zmiana grubości...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udane sznury :)

    PS. Dopiero zabieram się za Twoją zakładkę - uporałam się z częścią zaległości :)

    OdpowiedzUsuń